niedziela, 3 marca 2013

BEZTYTUŁOWY POST

Dręczą mnie, że nie piszę. Niech nie uczą ojca dzieci robić (co najwyżej mogą być przykładem, jakich dzieci nie robić). Nie jestem w stanie. W workach pod oczami mogę trzymać kartofle.

Jedni zauszczają włosy, inni brzuch. Ja chyba pomyślę nad brodą. Będzie pasować do image'u mędrca.

Słońce świeci. Jedyny czynnik, który jest w stanie mnie przywrócić do normalności. Na nowo wzbudza drzemiące we mnie pokłady niewyżycia. Cieszyć się trza. Skaczę i łeb telepie mi sie jak stare auto na post-zimowej drodze.

Proszę wybaczyć tej Pani, nie widziała Słońca już długo. Ta Pani już dziś nic więcej nie wymyśli.

1 komentarz:

  1. Banan na twarzy :) Powodzenia w zapuszczaniu brody :) Mam nadzieję, że doczekam, by ją zobaczyć :D

    Pozdrawiam, no_princess :D

    OdpowiedzUsuń